cementownia Bolko aktualizacja 24 kwietnia 2004
ZOBACZ
zdjęcie nadesłał Bartłomiej Bogdziewicz
Przy okazji przedstawienia cementowni Bolko (rok powstania 1901), chciałbym w paru zdaniach przybliżyć proces wytwarzania cementu na jej właśnie przykładzie. Miejscem eksploracji urobku był pobliski kamieniołom z którego surowiec w postaci skał marglowych przewożono do łamacza, gdzie ulegał on rozdrobnieniu na kawałki o wielkości ok. 5x5cm. Z łamacza kamień trafiał do suszarki. Tu następował etap kontroli przez zakładowe laboratorium pomiarowe, które ustalało skład produktu zwanego lepiszczem. Do tego celu wykorzystywany był m.in. piryt. Z suszarki margiel transportowano do młynów gdzie ulegał on zmieleniu na tzw. mąkę. W cementowni Bolko były dwa młyny do przemiału surowca oraz dwa młyny do przemiału cementu. Poprzez podajniki ślimakowe surowiec, w następnym etapie produkcji, dostawał się do komór suszących, by poprzez zbiorniki trafić do obrotowego pieca opalanego miałem węglowym. Tutaj następowało wypalanie klinkieru - tak powstawał cement. Cementownia Bolko bazowała na suchej technologii wytwarzania cementu klasy 250 oraz 350.
Podczas II wojny światowej w pobliskich kamieniołomach i w samej cementowni zatrudnieni byli angielscy i amerykańscy jeńcy wojenni. Oprócz wyrobu cementu na potrzeby przemysłu wojennego, jedna z hal cementowni została przystosowana do produkcji części do samolotów wojskowych - wózków na bomby lotnicze. Po wojnie, tutejszy cement (jako jedyny, co świadczy niewątpliwie o jego bardzo wysokiej jakości) - posłużył do odbudowy, zniszczonego podczas wojny, Zamku Królewskiego w Warszawie !! Cementownia Bolko swoją działalność zakończyła w styczniu 1979 roku. Pobliski kamieniołom był użytkowany jednak znacznie dłużej. Urobek kolejką wąskotorową wywożono do oddalonej o 5 km cementowni Groszowice. Dnia 11 lipca 1997 roku podczas pamiętnej powodzi 1000-lecia woda z przepływającej nieopodal Odry zalała wyrobisko. Proces zalewania kamionki trwał kilka godzin. Fakt ten przyczynił się niestety do zamknięcia działającego jeszcze wtedy zakładu - cementowni Groszowice. Pod wodą znalazła się ogromna koparka marki Skoda, tory kolejki wąskotorowej, urządzenia zasilające, podwozie niemieckiej przedwojennej parowej koparki firmy MENK, której żaden palnik acetylenowo-tlenowy nie był w stanie wcześniej pociąć !
W ostatnim okresie terenem tym zainteresował się Urząd Miasta Opola. Z powstałego projektu wynika, że ma tutaj powstać miejsce wypoczynku dla mieszkańców miasta. Już w tym celu przeprowadzono wstępną rekultywację terenu. Nurkowie z zawodowej straży pożarnej pocięli i wyciągneli zalaną koparkę. Wyrównano drogi dojazdowe. Niewątpliwie z powstania nowego akwenu wodnego bardzo zadowoleni są okoliczni wędkarze do których niestety się nie zaliczam. Ze słyszenia wiem natomiast, że podobno można tutaj złowić taaaaaaaaaaaaaaaką rybę.
|