moje projekty
wyraź swoją opinię
polityka cookies


strona główna

ciekawi ludzie
Heniek złota rączka
Aniela Gryciuk
Alojzy Mrocheń
Alfred Miemiec
obrzędy i zwyczaje
dożynki 1999
niedźwiedź
wypiek chleba
Bass Kleofas
dożynki 2006
wieczór kolęd
świąteczny kiermasz
kiermasz 2009
festyn rodzinny
kiermasz 2011
wieczór kolęd 2012
Chór Cantate Deo
Boże Narodzenie
wydarzenia
trzydziestolecie
wiosna na dzielnicy
mecz piłkarski
kronika dzielnicy
100 lat kościoła
turyści w NWK
spotkanie po latach
nowy film
Slamdance festiwal
koniec lata
nowy film
pożar kaplicy
40-lecie szkoły
nowy film
nasza klasa 59'
Izba Regionalna
Rada Dzielnicy
cegiełka
politycy SP w NWK
wypadek
Orkiestra Leśnica
cmentarze
prehistoria
nekropolie dzielnicy
szkolnictwo
edukacja
architektura
stara Kuźnia
historia kościoła
wiadukty
hospicjum
pomnik
pałacyk
kapliczka
organy
dach kościoła
lauby
cementownie
rys historyczny
Grundmann
Pringsheim
Giesel
Bolko
Opole - Miasto
Groszowice
śmierć cementowni
Frauendorf i Silesia
rocznica Odry
wystawa
wspomnienie cz1
wspomnienie cz2
wspomnienie cz3
100-lecie Odry
sport
MP w enduro
chłopaki z Mad Maxa
turniej J. Szczakiela
ciekawostki
zaćmienie słońca
Wyspa Bolko
Graf Zeppelin
łowca piorunów
kogucik
wielka polityka
karawan
elektryfikacja NWK
wizyta Hindenburga
dezerter
komunikaty
oferta dla seniora

cementownia Bolko aktualizacja 24 kwietnia 2004

ZOBACZ

Rozmiar: 21155 bajtów

zdjęcie nadesłał Bartłomiej Bogdziewicz

Przy okazji przedstawienia cementowni Bolko (rok powstania 1901), chciałbym w paru zdaniach przybliżyć proces wytwarzania cementu na jej właśnie przykładzie. Miejscem eksploracji urobku był pobliski kamieniołom z którego surowiec w postaci skał marglowych przewożono do łamacza, gdzie ulegał on rozdrobnieniu na kawałki o wielkości ok. 5x5cm. Z łamacza kamień trafiał do suszarki. Tu następował etap kontroli przez zakładowe laboratorium pomiarowe, które ustalało skład produktu zwanego lepiszczem. Do tego celu wykorzystywany był m.in. piryt. Z suszarki margiel transportowano do młynów gdzie ulegał on zmieleniu na tzw. mąkę. W cementowni Bolko były dwa młyny do przemiału surowca oraz dwa młyny do przemiału cementu. Poprzez podajniki ślimakowe surowiec, w następnym etapie produkcji, dostawał się do komór suszących, by poprzez zbiorniki trafić do obrotowego pieca opalanego miałem węglowym. Tutaj następowało wypalanie klinkieru - tak powstawał cement. Cementownia Bolko bazowała na suchej technologii wytwarzania cementu klasy 250 oraz 350.

Podczas II wojny światowej w pobliskich kamieniołomach i w samej cementowni zatrudnieni byli angielscy i amerykańscy jeńcy wojenni. Oprócz wyrobu cementu na potrzeby przemysłu wojennego, jedna z hal cementowni została przystosowana do produkcji części do samolotów wojskowych - wózków na bomby lotnicze. Po wojnie, tutejszy cement (jako jedyny, co świadczy niewątpliwie o jego bardzo wysokiej jakości) - posłużył do odbudowy, zniszczonego podczas wojny, Zamku Królewskiego w Warszawie !! Cementownia Bolko swoją działalność zakończyła w styczniu 1979 roku. Pobliski kamieniołom był użytkowany jednak znacznie dłużej. Urobek kolejką wąskotorową wywożono do oddalonej o 5 km cementowni Groszowice. Dnia 11 lipca 1997 roku podczas pamiętnej powodzi 1000-lecia woda z przepływającej nieopodal Odry zalała wyrobisko. Proces zalewania kamionki trwał kilka godzin. Fakt ten przyczynił się niestety do zamknięcia działającego jeszcze wtedy zakładu - cementowni Groszowice. Pod wodą znalazła się ogromna koparka marki Skoda, tory kolejki wąskotorowej, urządzenia zasilające, podwozie niemieckiej przedwojennej parowej koparki firmy MENK, której żaden palnik acetylenowo-tlenowy nie był w stanie wcześniej pociąć !

W ostatnim okresie terenem tym zainteresował się Urząd Miasta Opola. Z powstałego projektu wynika, że ma tutaj powstać miejsce wypoczynku dla mieszkańców miasta. Już w tym celu przeprowadzono wstępną rekultywację terenu. Nurkowie z zawodowej straży pożarnej pocięli i wyciągneli zalaną koparkę. Wyrównano drogi dojazdowe. Niewątpliwie z powstania nowego akwenu wodnego bardzo zadowoleni są okoliczni wędkarze do których niestety się nie zaliczam. Ze słyszenia wiem natomiast, że podobno można tutaj złowić taaaaaaaaaaaaaaaką rybę.